W tym roku, niespotykana liczba ludzkich żyć została przewrócona do góry nogami w wyniku kryzysu zdrowotnego wywołanego przez COVID-19. Niestety, wciąż zbyt wielu ludzi cierpi z powodu pandamii koronowirusa.

Ci, którzy pozostali na liniach frontu, bohatersko walcząc z chorobą i zapewniając ciągłość podstawowych usług, doświadczyli niewyobrażalnego stresu i jesteśmy im winni ogromny dług wdzięczności. Tymczasem, ci, którzy zostali wysłani do domów, aby pracować zdalnie zwykle przekonywali się, że ich życie  nie jest obarczone mniejszą presją niż wcześniej. Oczywiście, szczególnie trudną sytuację miały osoby, które przedwcześnie traciły bliskich, lub swoje posady i dochody na skutek zamykania się firm i zachwiania gospodarek. Na końcu, w związku z zamkniętymi placami zabaw, parkami rozrywki, oraz plażami, dzieci nie mogły beztrosko cieszyć się przerwą od szkoły.

Ponieważ ten rok powoli dobiega końca, możemy zacząć oceniać jak go przeżyliśmy. Myślę, że nikt nie zapamięta tego roku  jako spokojnego. Nie był to rok szczególnie dobry dla „sukcesu” w tradycyjnym sensie, ale był to dobry rok na naukę radzenia sobie z trudnymi okolicznościami. Każdy z nas w swojej własnej sytuacji i okolicznościach musiał radzić sobie z obawami związanymi ze zdrowiem, bezpieczeństwem naszych rodzin i bliskich, przerwanymi studiami, utratą pracy,

kłopotami finansowymi, samotnością —albo wizją zwariowania. Mam nadzieję, że możemy spojrzeć wstecz i dostrzec to w jaki sposób rozwinęliśmy się i staliśmy się lepsi.

Jezus wiedział czym są stresujące chwile. Ewangelia wg św. Marka opisuje szabat na początku posługi Jezusa, tuż po tym jak został ochrzczony przez Jana. Jezus zaczyna dzień od wygłoszenia porannego kazania w synagodze w Kafarnaum, a następnie wypędza nieczystego ducha. Potem, udaje się do domu Swojego ucznia Piotra i „zaraz” dowiaduje się, że jego teściowa leży w gorączce, więc ją też uzdrawia. Później, wieczorem uzdrawia wszystkich w mieście, którzy byli chorzy, lub opętani.1 Czytając tę Ewangelię nie odnosi się wrażenia, że ten dzień odbiegał od normalnego dnia w przypadku Jezusa.

Jak Jezus sobie radził? Jego tajemnicę odkrywa kolejny werset: „Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił.”2 Mógł być fizycznie wyczerpany, ale uznał potrzebę duchowej odnowy ponad potrzebę fizycznego odpoczynku.

To wydanie Activated przedstawia praktyczne obserwacje i wskazówki dla każdego, kto boryka się z zapracowaniem i stresem. W magazynie znajdziecie między innymi obszerny artykuł na temat zarządzania czasem (str. 4–6). Ale nie zapominajmy o duchowych aspektach udanego, zrównoważonego życia—przede wszystkim modlitwie i relacji z naszym Ojcem.

Niech Bóg chroni Ciebie i Twoich bliskich w cieniu Swych skrzydeł i nieustannie kieruje Twoim życiem.

  1. Patrz Ewangelia wg św. Marka 1:21–34
  2. Ewangelia wg św. Marka 1:35