Przez pewien czas, dawaliśmy dobroczynne przedstawienia w naszym pięknym mieście Granada w Hiszpanii. Czasem występowaliśmy w domu spokojnej starości. Po zwyczajowych tańcach, śpiewach i przedstawieniu lalkowym, postanowiłem zakończyć nasz występ obrazując kwestię wartości:
„Przypuśćmy, że zaproponowałem oddanie tego,” zwróciłem się do publiczności pokazując banknot 20 euro, „kto chciałby go otrzymać?”
Ręce podnieśli wszyscy.
„A gdybym zrobił to?” zgniotłem banknot i powtórzyłem pytanie. Nikt nie opuścił ręki.
Następnie upuściłem banknot na ziemię, zdeptałem go, podniosłem i zapytałem, „A teraz?”
Tylko kilka osób opuściło ręce. Większość wciąż trzymała je w górze.
„Pamiętajmy, że jesteśmy jak ten banknot. Czasem w życiu jesteśmy poturbowali i brudni, ale w oczach Boga nigdy nie tracimy naszej indywidualnej wartości.” Byłem poruszony aplauzem, ale to co najpiękniejsze wydarzyło się potem.
Po przedstawieniu, kiedy pakowaliśmy sprzęt, podeszła do mnie kobieta prosząc o chwilę rozmowy na osobności. Przeszliśmy do sąsiedniego pokoju. Z łzami w oczach uścisnęła mnie za ręce nieustannie dziękując powiedziała, „Moje dzieci przyprowadziły mnie tutaj i zapomniały o mnie. Nie odwiedzaj mnie. Ale dziś przyszedł Pan i przypomniał mi o czymś niezwykle ważnym – jestem tym banknotem euro.”
Ta sytuacja przypomniała mi pewien fragment z Biblii: „Choćby mnie opuścili syn mój i córka moja,
to jednak Pan mnie przygarnie.” 1
Jeśli na drodze naszego życia potkniemy się i upadniemy, lub kiedy poczujemy się jak ten pognieciony i brudny banknot, nie zapominajmy o morale płynącym z tej historii: Niezależnie od tego jak bardzo jesteśmy załamani czy nieczyści, w oczach Boga nigdy nie tracimy naszej nieocenionej wartości.
- Księga Psalmów 27:10, adaptacja ↑