Niedawno, wraz z mężem pozostaliśmy znowu sami. Po czterdziestu latach wychowywania dziesięciorga dzieci, nie przeczuwałam nadejścia tej chwili!
Zawsze byliśmy zżytą rodziną, ale oczywiście, kiedy dzieci dorastały, jedno po drugim wyprowadzały się. Płakałam za każdym razem, ponieważ miałam wrażenie, że ktoś odrywa kawałek mojego serca.
Teraz, kiedy żegnałam się z „najmłodszym członkiem” naszej rodziny, zastanawiałam się Co teraz? Jak żyć dalej, albo zacząć nowe życie? Każda zmiana jest tak trudna. Za każdym razem musimy zmienić swój sposób myślenia, przyjąć nowe nawyki i nowe schematy myślowe.
Zapytałam Boga po co dał mi te wszystkie dzieci, skoro muszę je oddać. Powiedział mi, że jest to moja szansa na to, abym pozwoliła Mu zrobić coś nowego w moim żuciu.
Po przemyśleniu i poczytaniu więcej na ten temat, odkryłam kilka wskazówek, które pomogły mi na mojej drodze:
- Nieustannie przypominaj sobie, że to dobrze, iż w twoim życiu zaczął się nowy okres. Nowe życie, nowy początek.
- Myśl, że ta zmiana będzie pozytywna, nie negatywna.
- Teraz możesz mieć okazję, aby zrobić to, co zawsze chciałeś, ale nie mogłeś.
- Zacznij nowe hobby.
- Skończ to co zacząłeś, ale nigdy nie ukończyłeś.
- Zbadaj temat, który cię interesuje.
- Jeśli zawsze żyłeś w cieniu swoich dzieci, teraz możesz wykorzystać ten czas dla siebie.
- Porzuć swoje troski i zacznij pomagać innym.
- Podziel się ze światem swoimi życiowymi doświadczeniami pisząc książkę, zakładając blog, lub kanał na YouTube.
- Załóż grupę modlitewną lub biblijną.
- Zapisz się na siłownię, lub zacznij naukę nowego sportu.
Pole możliwości jest nieograniczone!