Szkoda, że nie możecie poznać moją przyjaciółkę Vanessę! Kiedy zaczęła uczęszczać na nasze spotkania bibilijne, była mamą samotnie wychowującą trójkę nastolatków. Być może dlatego miała to coś wyjątkowego, zaraźliwą radość, błyszczące oczy, łatwość śmiania się—zwłaszcza z żartów o sobie samej.
Wielu z nas ma taki pogląd, że staniemy się bardziej hojni, kiedy „ustatkujemy się” i osiągniemy stabilność ekonomiczną. Czekamy aż będziemy mieć dodatkowe środki, ale kiedy to nastąpi? Czasami lubię pomarzyć sobie o szczytnych celach, które bym wsparała, jeśli wygrałabym na loterii. „Pomarzyć” zawsze tak będzie—ponieważ nigdy nawet nie kupuję kupnów na loterię!
Obserwuję i uczę się od Vanessy. Ona nie czeka na „kiedyś”—przejawia życzliwy rodzaj hojności, wciska zwinięty banknot w rękę drugiego człowieka radośnie poklepując go po ramieniu. Ma otwarte serce na potrzeby innych i stara się dostrzegać okazje, w których może okazywać dobroć innym—czy to w postaci pieniędzy, jedzenia, czasu, pomocnej dłoni, czy też wsparcia. Często pojawia się z wyjątkowym podarunkiem, albo poczęstunkiem. Jest to jej sposób na powiedzenie, „Cenię cię. Dostrzegam to, co lubisz. Proszę.”
Kilka lat temu, Vanessa zaczęła marzyć o przeprowadzeniu się do miejsca, w którym jej dzieci miałyby więcej możliwości do nauki i rozwoju. Pamiętam jej pierwsze małe mieszkanko umeblowane podarowanymi meblami. Ciężko pracując, aby zrealizować swój rodzinny cel, Vanessa nieustannie przy każdej okazji wielkodusznie pomagała innym. W tamtym momencie, jej „marzenie” wydawało się być poza zasięgiem, ale stopniowo, po kolei, każde jej dziecko otrzymało możliwość studiowania i uzyskało dobry start w swoim dorosłym życiu.
Kiedy rozmyślałam o Vanessie i szukałam logicznego wyjaśnienia w jaki sposób człowiek może osiągać swoje osobiste oraz finansowe cele, jednocześnie będąc zawsze gotowym do pomagania innym, natknęłam się na następujący fragment Biblii: „Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie.”1
- Ewangelia wg św Łukasza 6:38 ↑