Gdyby ktoś powiedział Ci, że nowiuteńki, okazały, nabyty i opłacony dom należy do Ciebie, uwierzyłbyś w to? A gdybyś miał to zagwarantowane na piśmie? Czy wtedy byś w to uwierzył i czy nie chciałbyś dowiedzieć się, gdzie jest położony Twój nowy dom i jak wygląda? Czy nie pytałbyś o widok, sąsiadów, klimat i inne szczegóły, które przychodziłyby Ci do głowy? Czy nie zacząłbyś marzyć o dniu wprowadzki? I jak myślisz, czy w międzyczasie, ta wiadomość zmieniłaby Twoje życie i priorytety?
Cóż, ktoś obiecał Ci taki wieczny dom—Jezus—i sfomułował to na piśmie. „W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem.”1 Jeśli przyjąłeś Jezusa, to miejsce należy do Ciebie—bez płatności, bez podatków, bez kosztów utrzymania. Brzmi zbyt dobrze, aby było prawdziwe? Cóż, to dopiero początek.
Nawet najbardziej luksusowy dom na niewiele Ci się zda bez dobrego zdrowia i czasu, aby się nim cieszyć. Ale Bóg przewidział i to. „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem,” obiecuje Jezus. „Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. 26 Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki.”2 Życie wieczne w nowym, nadprzyrodzonym ciele, które jest odporne na choroby, oraz śmierć też jest częścią oferty.3
I tak jak w tym życiu, najlepsze rzeczy to te, które są wspólnie dzielone, tak samo będzie w przyszłym życiu. Ponownie spotkamy się z bliskimi i przyjaciółmi, aby cieszyć się tym wszystkim i czymś znacznie większym—darami od naszego niebieskiego Ojca, którego Biblia nazywa miłością.4
Możesz mieć pewność, że po śmierci dołączysz do Jezusa w niebie poprzez następującą modlitwę:
Drogi Jezu, dziękuję, że za mnie umarłeś, aby moje grzechy zostały mi wybaczone i abym mógł doznać zbawiewnia. Dziękuję Ci za Twoją obietnicę życia wiecznego z Tobą. Zapraszam Cię do mojego życia i proszę, abyś pomógł mi nauczyć się podążąć za Tobą i kochać innych. Amen.