Czy możesz sobie wyobrazić, że dostajesz prezent świąteczny i nie otwierasz go przez 20 lat? Cóż, dokładnie to zrobiłem. Rok po roku rozpakowywałem wszystkie inne prezenty i cieszyłem się nimi przez kilka minut lub kilka miesięcy, zanim straciłem zainteresowanie, wyrosłem lub zużyłem każdy z nich. Nie wiem, dlaczego nigdy nie udało mi się otworzyć tego jednego prezentu. Kiedy byłem mały, wszystkie inne prezenty wyglądały bardziej zabawnie, a gdy dorastałem, myślałem, że wiem, co jest w środku i nie byłem zainteresowany. Przez większość lat nawet tego nie zauważałem.
Pewnego wieczoru wpadłem na ulicy na starego przyjaciela, który wręczył mi prezent świąteczny, który ignorowałem przez te wszystkie lata. Otworzyłem go głównie po to, by sprawić przyjemność mojemu przyjacielowi, który był wyraźnie podekscytowany i wydawał się przekonany, że to właśnie to, czego potrzebowałem. Ku mojemu zdumieniu, miał rację! Nagle pozostałe prezenty świąteczne z 20 lat zbladły w porównaniu. Ten prezent nie przypominał niczego, czego kiedykolwiek doświadczyłem. Był nieuchwytny, ale bardziej realny niż ziemia, na której stałam. Mogę go opisać tylko jako miłość – miłość w jej najbogatszym, najgłębszym, najprawdziwszym sensie, przytłaczającą i bezgraniczną miłość, bezwarunkową i niekończącą się. I była moja! Zdecydowanie moja! Przez chwilę czułem się głupio, że tak długo zwlekałem z jej otwarciem, ale potem zdałem sobie sprawę, że to już nie ma znaczenia. To było moje!
A będzie jeszcze lepiej. Ten prezent jest dla każdego. Jeśli jeszcze nie rozpakowałeś swojego, niech to będą Święta Bożego Narodzenia. To ten, który nosi tę notatkę: “Bóg tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.” 1.
Obyście wy i wasi bliscy doświadczyli wspaniałej rzeczywistości przepełnionych miłością, pełnych Chrystusa Świąt Bożego Narodzenia.
- ew. św. Jana 3:16 ↑