Ostatnio ocieram się o śmierć. Mój teść odszedł na miesiąc przed swoimi 99-tymi urodzinami. Wraz z żoną i szwagrem opiekowaliśmy się nim przez ostatnie pięć miesięcy. Był to wspaniały starszy człowiek, który chciał dożyć swoich 100 lat, ale jego ciało odmówiło posłuszeństwa.
A dziś dowiedziałem się, że jeden z moich kuzynów nie żyje. Mimo że nie byliśmy ze sobą blisko, jego odejście skłoniło mnie do reflekcji – ktoś kogo znałem przez pewien czas odszedł. Jest to dziwne uczucie. Świat stracił dwie osoby, dwie charakterystyczne osoby, którym nikt nie dorówna. Życie zmieniło się. Świat – przynajmniej ten mój – nie jest już taki sam.
Biblia nie mówi zbyt wiele o tym co dzieje się z tymi, którzy odeszli. Jezus odszedł do miejsca zwanego Rajem po Swojej śmierci na krzyżu 1. Wiemy też, że odwiedził duchy w więzieniu 2, ale niekoniecznie oznacza to, że Raj i „więzienie” to jedno, to samo miejsce. Paweł powiedział, że znał człowieka – wielu uważa, że Paweł nawiązuje do siebie – który odwiedził Raj, nazywany przez Pawła trzecim niebem 3. W jednej ze Swoich przypowieści, Jezus opowiadał o ubogim Łazarzu, który umarł i został zaniesiony na łono Abrahama 4.
Pamiętając, że Jezus obiecał, iż ci którzy będą w niego wierzyć otrzymają życie wieczne i znając naturę Boga, oraz wiedząc, że istotą Jego Ducha jest miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość i dobroć, myślę że możemy być pewni tego, że życie po śmierci w Jego obecności będzie cudownym doświadczeniem 5.
Życie cielesne ma swój początek i koniec. Z natury radujemy się narodzinami i rozpaczamy nad śmiercią. Na tę chwilę w moje duszy panuje cisza, ale wiem, że nie jest to koniec historii.
Ja [Jezus] jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. 26 Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki.—Ewangelia wg św. Jana 11:25–26