Kiedy po raz pierwszy zacząłem czytać Biblię, słowem, które przykuło moją uwagę był termin „lovingkindness” (polski odpowiednik – „miłosierdzie”, „łaskawość”). Czułem wewnętrzne ciepło gdy czytałem fragmenty takie jak „I poślubię cię sobie, poślubię przez sprawiedliwość i prawo, przez miłość i miłosierdzie,” [Księga Ozeasza 2:21], lub „Ukochałem cię odwieczną miłością, dlatego też zachowałem dla ciebie łaskawość,” [Księga Jeremiasza 31:3], lub „On życie twoje wybawia od zguby, On wieńczy cię łaską i zmiłowaniem,” [Księga Psalmów 103:4], lub „Za dnia udziela mi Pan swojej łaski, a w nocy Mu śpiewam, sławię Boga mego życia.” [Księga Psalmów 42:9]

W niektórych współczesnych przekładach angielskich, wyrażenia takie jak „wierna miłość”, „łaska”, i „miłość” stosuje się zamiast wyrażenia „łaskawość”, jednak mi brakuje tego słowa. Słowo to zwięźle ujmuje czym dla mnie jest Bóg. „Łaskawość” to tłumaczenie hebrajskiego słowa hesed. Zostało ukute dawno temu przez Miles’a Coverdale’a, jednego z pierwszych tłumaczy Biblii na język angielski.   W przekładach łacińskim i greckim, poprzedzających przekład Coverdale’a, heses przetłumaczono odpowiednio jako eleos i misericordiam, czego odpowiednikiem w języku angielskim jest słowo „mercy” (po polsku „miłosierdzie”).

Miłosierdzie to wspaniała rzecz, i z całą pewnością wszyscy możemy zgodnie przyznać, że Bóg jest miłosierny, ale Coverdale wyczuł głębsze, bardziej niuansowe znaczenie; i w ten sposób otrzymaliśmy cudowne słowo „łaskawość”. Najwyraźniej, późniejsi uczeni przyznali rację rozumowaniu Coverdale’a, jako że termin ten rzutował na inne wczesne przekłady Biblii, na przykład przekład Tyndale’a, Wersję Autoryzowaną oraz Wersję Króla Jakuba.

W czasie, kiedy miłość „krąży” w powietrzu – a przynajmniej w naszych myślach – ze względu na Dzień Świętego Walentego – wypada wspomnieć o cudownej miłości jaką Bóg nas obdarza. Święty Jan uchwycił istotę Boga w tym oto stwierdzeniu:  „Bóg jest miłością.” [1 List św. Jana 4:8]. Ale najwyraźniej, setki a nawet tysiące lat wcześniej, podobne myślenie panowało wśród wielu pisarzy biblijnych. Ci, którzy dobrze znali Boga, wiedzieli, że Bóg troszczy się o nich, otacza ich Swoim miłosierdziem.

Ci którzy myślą o Bogu głównie w kontekście Starego Testamentu, wyobrażają Go sobie jako krytycznego, groźnego niszczyciela wszystkich tych, którzy mają śmiałość mu się przeciwstawić. Jest to bardzo wybiórcze spojrzenie, które lekceważy większość relacji Boga z człowiekiem. Bóg zawsze nas kochał. Taka jest Jego natura. Nawet gdyby nie chciał, nie mógłby się powstrzymać. Bóg może wszystko, to oczywiste, nie może jednak działać wbrew Swojej własnej naturze. Bóg bez przerwy obdarza nas Swoim miłosierdziem, i ja w każdym razie,  jestem z tego zadowolony!